orgazm Pełną Parą


Każdy pamięta scenę z filmu "Kiedy Harry poznał Sally", kiedy Sally w restauracji udaje orgazm i pani siedząca obok mówi do kelnera "poproszę to samo co tamta pani". 
Analogiczna scena wydarzyła się dzisiaj w biały dzień w centrum stolicy z tym wyjątkiem, że salę miałam dla siebie i nie wydawałam z siebie tak spektakularnych ochów i achów, ale mało brakowało. Nie spodziewałam się, że dojdzie do czegoś takiego. Mijałam nową knajpkę już wielokrotnie obiecując sobie, że wreszcie tam zajrzę. I nadszedł pamiętny dzień w którym postanowiłam, że po pierwsze nie będę gotować! A po drugie mam co świętować, więc należy mi się wychodne. Jak postanowiłam tak zrobiła. Lekka dezorientacja po przekroczeniu progu - gdzie tu usiąść skoro nie ma gdzie szpilki wcisnąć. Moja desperacja została szybko wychwycona przez czujne oko kelnerki. Zaprowadzono mnie na piętro, a tam fantastyczne miejsce na parapecie przy oknie z pięknym widokiem. Chciałam zamówić czerwone curry z kurczakiem oraz zupę z soczewicy serwowane jako danie dnia, ale jakiś siódmy zmysł mi podpowiedział, że może jednak pójdę za głosem serca. Trzeba zawsze słuchać głosu serca. 




Pierwsza była lemoniada YUZU 
podana z rozmarynem w mgnienia oka.
Oszalałam. To jest nieporównywalnie najlepsza lemoniada jaką do tej pory próbowałam na mieście. 


A to są sprawcy całego zamieszania. 
PIEROŻKI NA PARZE
10 sztuk
na fali wspomnień o wakacjach połowa z krewetkami i bambusem, a druga połowa z łososiem 
nie dość, że podane tak szybko, że nawet nie zdążyłam pobawić się telefonem i zamieścić zdjęcia z widokiem z okna na insta, kiedy mi je podali.
Od dawien dawna spożywałam danie wszystkimi zmysłami stąd pewnie doznania.
Nacieszyłam oczy, nos, a potem jeszcze kupki smakowe oszalały z radości. Z każdym kęsem miałam co raz większego banana na ustach. Musiałam się powstrzymywać i dozować przyjemność rozkoszowania się pierożkami, które rozpływały się w ustach. Czyste szaleństwo. 
Obdzwoniłam znajomych, popędziłam do domu podzielić się z wami, bo zapewniam, że tam wrócę. Jest jeszcze kilka dań do spróbowania, ale na punkcie pierożków oszalałam. 


Chyba zdjęcie poniżej w pełni oddaje mój stan ducha. 



W restauracji jest miejsce - kącik dla dzieci. Niestety nie ma przestrzeni na ogródek, bo pewnie bywałabym tam często ze swoją mordeczką, ale to jest jedyny minus. 





Gdybym miała skalę - jakiś ranking 
to byłaby moja 10
top of 
the best
5 gwiazdek
teraz przebić pierożki będzie ciężko, oj ciężko. 


Pełną Parą na Nowo 
Nowowiejska 10 
restauracja z kuchnią Din Sun 

Brak komentarzy:

Copyright © 2014 bite me Martha , Blogger